piątek, 31 stycznia 2014

no właśnie chyba tak!

Nie wiem czemu ale przebudziłam się jakos po 3 nad ranem, nawet sie nie rozglądając udałam sie do kuchni gdzie ku mojemu zdziwieniu siedział Niall, gdy mnie zobaczył chciał odrazy wracać do pokoju jednak został ponieważ go o to poprosiłam. Nalałam nam do szklanek soku i usiadłam obok niego przy blacie i powiedziałam.
V.co sie stało że nasz żarłok nie może spać
N.czy musiało sie coś stać jeny.... ty też nie śpisz, a mi daj spokój
Coś musiało się stać Niall jest jakiś przygaszony, wzięłam głęboki wdech wstałam i go mocno przytuliłam, a on odwzajemnił mój gest tylko że mocniej
V,a teraz jak na spowiedzi, co się stało
Powiedziałam odsuwając sie od niego
N.nie mogę przestać o niej myśleć znam ją tak krótko ale ciągle siedzi mi w głowie, jest taka..taka niesamowita, delikatna a zarazem ostra,taka śliczna drobna wariatka
V.Niall o kim ty mówisz??N.jak to o kim?? mówię o Kate
O kurwa pomyślałam, a teraz co mam mu powiedzieć żeby tego nie wypaplać Niall przyglądał mi się jakbym miała ostatniego żelka którego chciałby zjeść, czekał na jakiś znak słowo które mogło mu by pomóc przynajmniej na chwile przestac o tym myslec i pójść spać. Miał wory od zmęczenia a niebieskość jego oczu teraz przypominała mgłę, włosy poszarpane, przyznam że nawet teraz jest uroczy, szczerze gdybym nie była z Harrym była bym skłonna do tego by zbliżyć się do niego....Vanessa opamiętaj się Niall już od jakiegoś czasu czeka na jakąś odpowiedź a ty siedzisz jak jakaś zamyślona idiotka
V.jak chcesz mogę podpytać ją co o tobie sądzi
Uśmiechnęłam się sztucznie, a w jego oczy automatycznie zrobiły się koloru morskiego a na twarzy pojawił się uśmiech
N.naprawdę dziękuje Van jesteś mega
Wstał i uścisnął mnie mocno 
V.nie ma za co jutro a tak właściwie już dzisiaj zaproszę ją do nas  zrobimy dużą imprę jutro pozdychamy a po zdychaniu niestety będziecie musieli lecieć
N.nie no kocham cie!!
krzyknął przez co musiałam go uciszyć i sie zaśmiałam
Jeszcze raz mnie uścisnął  dokończyliśmy sok i poszliśmy znowu spać 
                                           *****************************
15.30 Chłopacy pojechali jeszcze raz do sklepu ponieważ kupili tylko jedzenie a o alkoholu zapomnieli, to jest ich logika jak mozna zapomnieć kupić alkoholu rozumiem gdyby to byly dziewczyny ale że oni ... teraz z Kate przyrządzam mięso na grilla. Dzisiaj jest ładna pogoda więc postanowiłam z chłopakami że zrobimy grilla nad basenem tylko że będzie dużo ale to dużo alkoholu i  trochę więcej ludzi chłopacy tam trochę pozapraszali  a ja jeszcze zaprosiłam Matta dawno sie z nim nie wiedziałam .O17,00 już prawie wszystko było gotowe ludzie powoli przyjeżdżali a ja z Kate wparowałyśmy do mojego pokoju i przebrałyśmy sie w stroje kąpielowe
Ja ten zielony a Kate ten niebieski:

Nie malowałyśmy sie bo po co  przecież jak będziemy kąpać nam sie zmyje, założyłyśmy zwykle japonki  i usiadłyśmy na chwile na łóżku
V.Kate co sądzisz o Niallu?
Spytałam
K.No..jest fajny,przystojny, ma talent,śliczne oczy
Kate się rozmarzyła było to widać w pewnym momencie sama to zauważyła i spytała się mnie czemu pytam a ja na to:
v.nie no tak sie  pytam na ostatnim ognisku tak wam sie fajnie gadało
K.Van czy ty czegoś przypadkiem nie sugerujesz..przecież dobrze wiesz że ja..
V.no wiem wiem , ale Niall jest inny powinnaś dać mu szanse
No i kurwa zaraz wypaplam
K.no nie wiem a teraz chodź na dół bo zaraz zrobi sie taka biba że nic z twojego domu nie zostanie hah
V.masz racje hah chodźmy i poszłyśmy na dół
                        **********
Impreza już sie dawno zaczęła Matta nie zauważyłam ale za to poznałam przyjaciółki chłopaków Eleanor i Daniele są naprawdę sympatyczne zauważyłam jak El patrzy na  mojego braciszka naprawdę ładnie razem by wyglądali ale on jest zauroczony tą całą Rose którą poznałam sądzę że nie przypadłyśmy sobie do gustu , nawet dziewczyny chłopaków przyjechały , również są bardzo sympatyczne ale gdy Daniele zobaczyła jak Liaś całuje sie z Sophią na jej twarzy pojawił się smutek czyżby była zakochana w Liamie??,Kate ciągle rozmawiała z Niallem a ja nie mogłam odnaleźć mojego chłopaka byłam już po paru drinkach ale nie byłam pijana, po jakimś czasie go odnalazłam stał oparty o ścianę i rozmawiał z jakąś laską...nie powiem poczułam sie zazdrosna, gdy do nich podchodziłam ta dziewczyna położyła swoją dłoń na jego ramie i szepnęła mu coś do ucha a w jego oczach pojawiło sie co? własnie pożądanie, zaczęłam szybciej iść w ich kierunku gdy Harry mnie zobaczył powiedział coś do dziewczyny a ta sobie poszła szkoda, że nie dałam rady ujrzeć jej twarzy a chętnie bym jej teraz wydrapała oczy.Gdy podeszłam do niego loczek chciał mnie pocałować ale sie odsunęłam , byłam trochę na niego zła
H.kochanie jesteś na mnie zła??
V.kim ona była??
powiedziałam z wyrzutem
H. kto??...a ona to przyjaciółka 
V.aha przyjaciółka ktora szepcze ci coś do ucha a ty patrzysz na nią z pożądaniem
H.że jak na nią patrze prosze cie Van nie przesadzaj jesteś pijana ?? czy co 
Zaczął wymachiwać rekami
V.nie nie jestem pijana i nie przesadzam!!
h.no właśnie chyba tak!
Krzyknął i sobie poszedł a mnie zostawił co za idiota,  poszłam do Eleanor która siedziała sama ,Sophia z Liam'em , Zayn z Perrie,Louis pociesza Rose która została teraz  rzucona przez swojego chłopaka  ,Kate siedzi w basenie i dobrze się bawi z Niall'em, a Daniele już pojechała
V.zakochałaś sie w moim bracie??
Spytałam prosto z mostu , nie wiem czy przez to że od kłutni z Harrym wypiłam 4 kieliszki wódki czy przez to że jestem ciekawska
E.co..ja..nie...znaczy...aż tak to widać?
Powiedziała zakłopotana
v.nie tak bardzo
E. a ty czemu nie z Harrym??
V.pokłóciłam sie z nim!
Krzyknęłam ponieważ muzyka i ludzie przeszkadzali nam w normalej rozmowie 
E,och czemu?
No i opowiedziałam jej całą historie
v.no i teraz pewnie se gdzieś siedzi i popija piwko a nie pomyśli o tym że naprawdę mnie to ukuło ponieważ chcąc nie chcąc Harry sie atrakcyjnym mężczyzną
e.kurde nie wiem co mam powiedzieć
V,ja też nie... słuchaj jest już mi trochę zimno i nie chce mi się tutaj już siedzieć chłopaki wszystkiego dopilnują w końcu to ich goście a my mozemy sie ulotnić do mojego pokoju co ty na to??
E. w sumie nie chce mi sie patrzeć jak biedna Rose rozpacza nad swoim byłym związkiem idziemy
I udałyśmy sie do mojego pokoju tam sie przebrałam w sumie nawet nie wiem czemu założyłam  strój skoro nawet się nie kąpałam,Eleanor to naprawde fajna dziewczyna, nie rozumiem co Lou widzi w tej Rose, jeszcze jej dobrze nie znam ale mam wrażenie że Louis byłby szczęśliwszy z El, impreza skończyła się o 2 w nocy wszycy sie zmyli i zostałam sama z chłopakami,Harry nawet nie przyszedł do mnie by porozmawiać...trudno on jest obojętny to ja też. Przebrałam się i zasnełam w swoim pokoju.
W SUMIE NIE PODOBA MI SIĘ TEN ROZDZIAŁ NIE WIEM CO O NIM SĄDZIĆ MAM NADZIEJE ŻE NAPISZECIE MI SWOJĄ OPINIE W KOMENTARZU DLA WAS TO CHWILA A DLA MNIE MOC DO DALSZEGO PISANIA MOZE WAM SIĘ UDA :
3KOM=NAST ROZDZIAŁ

czwartek, 30 stycznia 2014

Cześć jest może Vanessa

Postanowiłam że dzisiaj nie pójdę na zajęcia to jest mój dzień i Harrego,po cichu wstałam i poszłam sie szybciutko ogarnąć pogoda jest dzisiaj świetna więc postanowiłam że ubiorę to:
i zrobię sobie takiego koczka;


Lekko się jeszcze umalowałam i zrobiłam dla chłopaków i siebie wielkie śniadanie, kanapki,jajecznica,tosty,naleśniki to wszystko zrobiłam w pół godziny,nie wieże w siebie.Wszystko zaniosłam do jadalni rozłożyłam naczynia,przyniosłam dzbanki z kawą i herbatą i poszłam obudzić chłopaków...gdy weszłam do pokoju ujrzałam słodki widok śpiochów co cóż trzeba ich obudzić.
V.WSTAWAĆ!!
Krzyknęłam i automatycznie wszyscy sie obudzili

L.dom sie pali czy co?
Wybełkotał braciszek
V.nie ale śniadanie stygnie

Po wypowiedzianych słowach Niall zerwał sie z materaca i pobiegł do jadalni
A reszta strasznie się owijała,po jakimś czasie wszyscy siedzielismy w jadalni i wcinaliśmy śniadanie

Li.dziękuje Van za śniadanie jesteś kochana...a teraz idę się ubrać i jadę do centrum po prezent dla Sophii
Louis i Zayn powiedziei że pojadą razem z nim Niall zostanie w domu a ja wychodze z Harrym

                                              ******************
v. Harry no chodź!! proszę cie!!
Ciągnęłam go w stronę kolejki górskiej 

H,ale kochanie ja mam lęk wysokości...
Powiedział niezadowolony loczek
V.no proszę tylko raz
h.no dobra ale tylko raz
Pocałowałam go w policzek na co wywrócił oczy
V.no co??
H. myślałem że dostanę lepsze wynagrodzenie

v.dostaniesz ale po kolejce
h.no dobra
Niall pow's
Siedziałem sobie przed telewizorem i strasznie ale to strasznie się nudziłem niby mogłem iść z chłopakami do centrum ale nie chciałem słuchać jak Lou gada o Rose, Liam nie może zdecydować co kupić Sophii a Zayn nie może sie zdecydować na wybór tatuażu, z moich rozmyśleń  wyrwało mnie pukanie drzwi szybko zerwałem się z kanapy i powędrowałem je otworzyć. Nacisnąłem klamkę i przysunąłem drzwi do siebie a moim oczom ukazała sie ta niewiasta



K.Cześć jest może Vanessa nie było jej na zajęciach i chciałam jej przynieść notatki
Boże jaka ona jest śliczna naprawdę,muszę ja poznać bliżej
N. nie ma jej zerwała się specjalnie z zajęć ponieważ chciała spędzić ten dzień z Harrym...jest po 14 powinni przyjść za jakieś pół godziny,godzinę, może wejdziesz

zaproponowałem i otworzyłem szerzej drzwi
k.w sumie czemu nie
Uśmiechnęła się i weszła do środka szybko zamknąłem drzwi i mogłem bezkarnie spojrzeć sie na jej tyły nic na to nie poradzę że jestem facetem.
Poszliśmy do salonu i rozmawialiśmy na przeróżne tematy to jest niesamowita dziewczyna, dowiedziałem się że tańczy od małego i że jest naszą fanka 
N.przepraszam że to mówię ale nie wyglądasz na osobę która nas słucha
K.tak wiem nie piszczę na wasz widok nie prosze o zdjęcia ani autograf ale w końcu jesteście normalnymi chłopakami, chociaż macie mega talent, jesteście mega zabawni i mega przystojni...boze czy ja to powiedziałam o matko boska!
Zaczęła gadać jak najęta przyznam że u niej to jest urocze
N.w ogóle gdzie moje maniery jesteś głodna albo chcesz coś do picia...soku,kawy,wody,herbaty??
K.soku 
poproszę

n.idziesz ze mną do kuchni czy tu zostajesz
K.ide z tobą
powiedziała i poszla ze mna do kuchni nalałem nam do szklanek soku jabłkowego i podałem szkanke Kate i sam upiłem łyka ze swojej..zdziwiło mnie to że kate wypiła wszystko za jednym tchem ale nic nie powiedziałem tylko się uśmiechnąłem 
Jeszcze trochę pogadaliśmy i niestety Kate musiała iść zostawiła notatki bo vanessa jeszcze nie przyszła i znów zostałem sam, rozłożyłem się na kanapie w mojej głowie siedziała tylko jedna myśl a raczej osoba Kate
Vanessa pow's
H.dla mojej księżniczki śliczny kotek
Wręczył mi pluszaka którego  wygrał  w jednej z budek do gier 
V.dziekuje kochanie
Dałam mu buziaka w usta Hazza złapał mnie za rękę i udaliśmy sie do Starbucksa tam wypiliśmy po mrożonej kawie i wróciliśmy do domu gdzie byli już wszyscy...ogółem dzień udany tylko zastanawiało mnie jedno czemu Niall odkąd go zobaczyłam wydawał się taki inny ...zamyślony i dziwnie szczęśliwy żeby zakończyć fajnie udany dzień wypiliśmy po piwie,potem poszłam się wykąpać a po prysznicu odrazu zasnęłam u boku mojego kochanego chłopaka  
OTO NOWA CZĘŚĆ MAM NADZIRJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBA CO PRAWDA NIE BYŁO 3 KOM ALE BYŁO PRAWIE ;)

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Nie wkurzaj bo wybuchnę


Obudziłam się dość wcześnie,wzięłam szybki prysznic umalowałam sie i ubrałam czarne rurki i czerwona koszule w kratę przygotowałam dla chłopaków śniadanie. Dzisiaj nie spieszyło mi sie jakoś dzis nie bylo zajęć, chce ten dzisiejszy dzien spędzić z hazza i tylko z nim ,ale niestety louis musiał zepsuć moje plany i przy śniadaniu powiedział ze zaprosil rodziców na objad,myślałam ze go zabije.kocham swoich rodziców ale nie chce dzisiaj spedzic dnia w kuchni
V.no dobra ja z harrym pojade na zakupy a wy ogarniecie dom..wlasnie ktos musi zaprosić kate ona tez jest dla mnie jak rodzina wiec musi byc dzisiaj
N.to ja pojde do kate
L.w takim razie wszystko załatwione
Podsumował lou, zrobiłam listę i pojechalam z harrym do sklepu
                                                 ***
Okey juz prawie wszystko gotowe rodzice beda o 16.00 a kate troche wczesniej...a wiec zostało nam 1.5 godz odpoczynku...kurczak ma sie piec jeszcze godzine, sałatka z krewetek zrobiona a tiramisu w lodowce szybko skoczylam do sypialni sie przebrać stalam juz jakis czas przy szafie kiedy drzwi od pokoju sie otworzyly a w nich stal harry
H. ksiezniczka nie wie w co ma sie ubrac
V.no mam dylemat pomóż mi
Podeszłam do niego złapałam za rece i zaciągnęłam go w strone garderoby
H.nie możesz zostac w tym czym jestes
V.nie mogę pomóż mi
Ladnie zamrugałam niebieskimi oczami
H. kobiety...
Powiedział cicho przez co walnęłam go w ramie
V.ubrac ten za duzy bialy sweterek czy moze czy moze ta mietowa przewiewna bluzke na ramiączka
H.na ramaczka
V.tez tak myślałam
Pocałowałam go w policzek i zaczęłam rozpinać koszule
H.kobieto rozpalasz mnie
Na te słowa zarumieniłam sie szybko z koszuli przerzuciłam sie na bluzkę
V.troche sie denerwuje
H.nie masz czym kochanie
Przytulił mnie do siebie loczek
V.ale boje sie ich reakcji a jak nie pozwolą nam sispotykać
H.tym akurat sie nie martw twoi rodzice mnie juz znają i z tego ci zauważyłem to mnie lubią a ciebie kochają wiec nie ma sie czym martwic
Uśmiechnął sie szeroko a ja wpilam sie w jego usta ,nasze jezyki zawzięcie ze sobą walczyły dopóki zayn nie zaczął krzyczeć ze Kate juz jest niechętnie oderwałam sie od harrego
V.chodz...
H.no dobra
Złapałam mojego chłopaka za rękę i zeszliśmy na dol gdy tylko zobaczyłam przyjaciolke od razu ja przytuliłam.
K. dziękuje za zaproszenie...na pewno nie będę przeszkadzać??? 
v.no cos ty kochana byłaś zawsze gdy cie potrzebowałam jesteś dla mnie jak siostra
H.aww jak słodko

k.ona zawsze jest słodka

wypaliła
v.oj nie zawsze 

Li. chodźcie nakryć stół
Krzyknął liam szybko uporaliśmy sie z naczyniami postawiliśmy sałatkę z krewetkami na środek a po chwili przyszli rodzice. Każdy grzecznie sie przywitał i zasiedliśmy do stołu po przystawce razem z Harrym zebraliśmy naczynia i poszliśmy do kuchni resztki wyrzuciliśmy resztki a naczynia wstawiliśmy  do zmywarki
Przy daniu głównym duzo rozmawialiśmy a raczej Harry dużo rozmawiał z moimi rodzicami. Hazza sie denerwował czułam to za każdym razem gdy pod stołem ścisnął moja dłoń gdy zadawano mu serie pytań o naszej może przyszłości 
V.mamo,tato starczy juz...lepiej mówcie co u was
M.a co mamy mówić wszystko po staremu...a kiedy chłopcy wyruszacie w trasę, wiesz Vanesso że wasz związek jest niefunkcjonalny przecież on ma koncerty wywiady

H. Proszę pani kocham pańską córkę i może pani wierzyć czy nie ale my przetrwamy każdą rozłąkę wyjeżdżamy niestety za cztery dni 
Aż mi się miło zrobiło gdy wypowiedział te słowa...jestem z nim tak krótko a czuje że jesteśmy już ze sobą dobre pare lat

N.za trzy dni

Poprawił go Niall

L.to będzie 2 miesięczna trasa do 20 października potem nic do lutego
Z.nie licząc pracy nad nowa płyta wywiadami czy poszczególnymi występami
Zauważyłam ze niall jest wpatrzony w kate jak w obrazek czyzby moja Kate zauroczyła żarłoka??
T.a ty vanesso kiedy kończysz szkolke
V.za trzy tygodnie
M.mam nadzieje ze znajdziesz dobrze płatna prace
V.mamo a ty tylko o pieniądzach
Wstałam i zaczęłam zbierać naczynia po drugim daniu
T.vanesso do cholery czy ty zrobiłaś sobie tatuaż
Powiedział ze złością ojciec gdy stałam do niego tyłem
V.tak zrobiłam sobie tatuaż przeszkadza ci to
M.jak mogłaś być tak lekko myślna!
Krzyknęła z wyrzutem mama
Nic nie odpowiedziałam tylko zaniosłam cześć naczyń do kuchnu i wrocilam sie do jadalni po następna
T.wiesz ze to zostaje do końca życia
V.tak wiem o tym...Lou jakoś możne mieć tatuaże to dlaczego ja nie
Wyrzuciłam z siebie i zabrałam druga część naczyń, panowała straszna cisza...rozdałam talerzyki z tiramisu i usiadłam obok harrego splótł nasze dłonie i powiedział
H.prosze państwa van jest dorosła u wie co robi
T.harry wiesz o tym ze cie lubimy ale to nasza córka i nie powinna...
V.nie powinna czego robić sobie tatuaży nie powinna pic palić...przepraszam bardzo ze niszczę wam reputacje mam 18 lat pije,pale,przeklinam i mam tatuaż ,możne jeszcze zrobię sobie kolczyk w pępku a wam nic do tego!
M.nie takim tonem młoda damo
V.a jakim mam mówić!
T.sadze ze powinniśmy już sie zbierać kochanie
M.tak masz racje
Powiedziała i wyszli
L.wow van postawiłaś sie
V. Lou nie wkurzaj bo wybuchnę
Po jakimś czasie humor wrócił gadaliśmy żartowaliśmy naprawdę fajnie spędziliśmy czas gdy sprzątnęliśmy po objado-kolacji każdy sie ogarnął kate poszła do domu a my spac...
Hej i oto kolejna cz mego opowiadania
3kom-nast rozdzial



niedziela, 19 stycznia 2014

Tylko zanim nas zabijesz

Vanessa
Zajęcia były dzisiaj bardzo ciekawe,ćwiczyliśmy na ,,żywych manekinach" chodzi o to że pani Ela przyprowadziła specjalnych ludzi i robiliśmy na nich fryzury,makijaże,dobieraliśmy ciuchy na jakąś okazje. Ogółem było super, pani Ela bardzo mnie pochwaliła,aż się miło mi zrobiło po zajęciach przyjechał po mnie i Dianę,Harry i zaprosił nas na ognisko w moim domu,chętnie przyjęłam zaproszenie:)

Chłopacy wszystko fajnie przygotowali ja z żarłokiem grałam na gitarze, o 18.30 było już ciemno a ognisko wyglądało rewelacyjnie.

Chłopacy jak zwykle się wygłupiali ,Niall krzyczał jak go trącali,bo przez to mogła mu spaść kiełbaska, po za tym zauważyłam że ma bardzo dobry kontakt z Dianą.Potem graliśmy w kalambury, i jak już było nam naprawdę poszliśmy do domu,zrobiliśmy gorącą czekoladę i oglądaliśmy jakieś filmy,akurat leciał film który mi sie spodobał ,ale nie chłopacy mi go wyłączyli.
V.ej no włączcie telewizor...
Powiedziałam

Z. Włączymy ale najpierw musisz coś zobaczyć
Niall wyjął telefon
D.ej Van o co im chodzi??
Spytała mnie się Diana która siedziała obok mnie na kanapie
V.myslisz że ja wiem

Zaśmiałam sie na myśl co oni mogli zrobić
L.Tylko zanim nas zabijesz...
powiedział Lou ale nie dokończył bo Harry mu przerwał
H. i będziesz na nas krzyczeć przypomnij sobie jak bardzo nas kochasz
Wyszczerzył się Harry
V.Pokażcie co zbroiliście??
Niall podał mi telefon...nie no nie wieże,nagrali mnie gdy śpiewałam i wstawili na TT
D.Boże Vanessa to ty
Przyjaciółka była podekscytowana
V.tak to ja...i co w tym w związku chłopcy??
zapytałam chłopców którzy stali przede mną
Li.spójrz na komentarze
Jak powiedział Liam tak zrobiłam, jejku ile miłych komentarzy ludzie naprawdę uważają że mam głos,nwm dlaczego ale aż mi się miło zrobiło.
D.jak ja dawno już cie nie słyszałam jak śpiewasz , weź coś zaśpiewaj...kto jest za tym żeby Vanessa zaśpiewała reka do góry
Oczywiście wszyscy podnieśli dłonie
Z.to jak zaśpiewasz nam....
N.prosimy
Powiedział słodko Niall, i każdy zrobił słodką minkę

V.okey zaśpiewam
Gdy wypowiedziałam te słowa wszyscy sie na mnie rzucili, i zaczęli krzyczeć
H.to chodźmy do muzycznego
Odparł Harold
v.Okey ale mam jeden warunek..
L.jaki siostrzyczko??
Spojrzałam się na Dianę a ona szybko wstała z kanapy
D.nie no Van teraz

Powiedziała błagalnie
Li,a o co chodzi jeśli można wiedzieć
Powiedział zdezorientowany Liam
V.Ja zaśpiewam ale ona ma zatańczyć

D.dobrze wiesz że tu nie ma miejsca...
V.To pójdziemy to ciebie
D. no dobra
Jest poddała sie
Z.ale najpierw do muzycznego

I poszliśmy do muzycznego, usiadłam przy pianinie a reszta rozwaliła się na kanapie ,oprócz Nialla bo poprosiłam go na stronę
N.co jest Van??
V.znasz piosenkę ''firework'' Katy Perry
N.No znam..a co
V.leć po gitarę będziesz mi sie wcinał w melodie przy nie których momentach,oczywiście spojrzę sie na ciebie kiedy masz zacząć.

N.no dobra...
V.dziękuję
Powiedziałam całując go w policzek i usiadłam przy pianinie
H.mam być zazdrosny??
spytał Harry a reszta zaczęła śpiewać ''Harry jest zazdrosny''
V.Dobra skończcie
Powiedziałam i gdy Niall przyszedł z gitarą zaczęłam grać





Po piosence Niall złapał mnie za rękę wstaliśmy i się ukłoniliśmy, a reszta zaczęła nam bić brawa
V.to teraz idziemy do Diany
D. No dobra..chodźcie

I poszliśmy do jej domu chłopakom nie chciało sie nakładać butów wiec poszli w skarpetkach a Lou jak to Lou który nie nosi tych skarpetek poszedł boso, Diana zaprowadziła nas do swojej sali tanecznej, przeprosiła nas na chwilę ponieważ poszła sie przebrać, nie rozumiem jak można być tak dziecinnym jak chłopacy z One Direction po prostu dzieciaki, Harry mimo tego że sie wyrywałam wział mnie na ręce i jak to loczek musiał sie ze mna wywalić całe szczęście miałam miękki upadek bo spadłam na niego on miał trochę gorzej.
V.Nic ci nie jest Hazza
H.nie nic mi nie jest
Powiedział i jakby nigdy nic wstał i zaczął się znowu wygłupiać,całe szczęście że Diana przyszła i ich doprowadziła do porządku.

 
(załóżmy że tamten chłopak na końcu to Niall ok?)

Chłopacy byli wniebowzięci ,po występie mojej kochanej przyjaciółki wróciliśmy do mnie ale już bez niej bo była kochana zmęczona,rozumiem.
Ogółem dzień bardzo udany;)
Wykąpałam się i wtulona w Harrego zasnęłam,tak naprawdę dzisiaj nawet nie miałam okazji z nim porozmawiać chociażby przez 15 min jutro to nadrobie


A jaką propozycje masz dla nas Haroldzie


Li.hmm jak by ci to wytłumaczyć...
Zastanawiał sie Liam
N.nazywamy tak chłopaka i dziewczynę gdy widzimy że do siebie pasują np. Zerrie od początku wiedzieliśmy że będą ze sobą
Wyrwał się Niall
Li.i to właśnie znaczy pewniak
Podsumował Liam
V.czyli ja jestem pewniakiem??
Powiedziałam z zdziwieniem...nadal tego nie rozumiem
Z. Po prostu wiemy kiedy ktoś jest dla siebie stworzony i właśnie wy jesteście
L.To lepiej brzmi...
Trochę jeszcze razem posiedzieliśmy Liam zrobił każdemu herbatkę i góre kanapek... w podziękowaniu dałam mu buziaka w policzek...ukradkiem zobaczyłam że Loczek karci go wzrokiem
L. no siostrzyczko...a teraz sie przyznaj
Po Lou wypowiedzi wszyscy się na mnie dziwnie gapili
V.do czego mam sie przyznać braciszku
Powiedziałam odstawiając herbatę na stolik
L.Znowu śpiewasz...
usiadł na podłodze
V. nie no co ty...
Skłamałam
L.nie kłam wchodziłem do muzycznego i były ściągnięte prześcieradła..
V.no dobra raz zaśpiewałam
Byłam trochę zdenerwowana co zauważył  harry na którym siedziałam i mnie objął ,przez co się rozluźniłam
L.to możesz nam wszystkim zaśpiewać
Powiedział przez co wybuchłam śmiechem
N.co w tym śmiesznego?
Zapytał zdziwiony żarłok, z resztą wszyscy byli zdziwieni
V.Po co Lou przecież wiesz że od jakiegoś czasu nie śpiewam przy ludziach
L.to od dzisiaj to zmienisz
Wstał i wziął mnie na ręce próbowałam się wyrywać ale to nic nie dało poszedł do muzycznego tak samo jak reszta postawił mnie i zamknął drzwi
V.ej no otwórz te drzwi
L.nie dopóki nam nie zaśpiewasz
Przytakneli mu chłopcy
H.Dalej Van zaśpiewaj tak jak mi w tedy...
L.czyli przy tobie zaśpiewała??
spojrzałam z politowaniem na Harrego
H.znaczy nie...dobra tak
V.dzięki kocie..
Chłopcy rzucili sie na kanapę 5 dużych chłopów na takiej małej kanapie , dobra jak im zaśpiewam to dadzą mi spokój
V.zaśpiewam wam baby Justina ok?
Przytakneli wzięłam gitarę i zaczęłam grać, nigdy nie zapomnę jak się gra to tak samo jak jazda na rowerze nigdy sie tego nie zapomni musiałam na początku sie oswoić ale mi wyszło






Po skończonej piosence powiedziałam
V.Teraz mnie wypuścisz??
L.może...
Ich twarze były nie do opisania takie pełne skupienia,a ich oczy były skupione tylko na mnie, to dziwne uczucie
V.Możecie sie tak na mnie nie patrzeć...
Z.Wybacz ale masz niesamowity głos
N.właśnie

Li.potwierdzam słowa Zayna
V.skończcie i otwórzcie te cholerne drzwi
L.już siostrzyczko ale najpierw mnie przytul
Louis podszedł do mnie i mocno przytulił
V.proszę cię , chce wyjść

Szepnęłam mu do ucha
L.Kiedy to w końcu zrozumiesz że masz niesamowity talent...kiedyś też tak myślałaś nie wiem dlaczego tak nagle przestałaś
V.jutro ci powiem
L.No dobrze..
Otworzył mi drzwi , sztywnie się uśmiechnęłam i poszłam si przebrać.

~~~~~Louis~~~~~
Gdy Vanessa opuściła pokój od razu zacząłem wypytywać Harrego czy wie ale nic nie wiedział potem poszliśmy znów do salonu i oglądaliśmy jakieś denne komedie

N.ej mam pomysł!!
Krzyknął Niall
li.jaki i cicho bo pewnie Van juz śpi
N.no bo ja...zagrałem Vanesse jak śpiewała i możemy wstawić filmik na tt i jej pokarzemy komentarze ludzi co sadza o jej śpiewie

L,to chyba najlepszy pomysł w twoim życiu
Powiedziałem i rzuciłem sie na Nialla
N,dzieki...a teraz ze mnie złaź bo wbijasz mi łokieć w żebra
Ogarnąłem się i wrzuciliśmy filmik zoczy się jutro co z tego wyszło
~~~~vanessa~~~~~~
Szybki prysznic piżamka i do łóżka, czy Lou nie może zrozumieć że ja uważam że źle śpiewam ,kocham to ale jestem beztalencie zrozumiałam to niech mówią co chcą nawet Harry nie zmieni mojego zdania.Leżałam jakieś 15 min i w końcu zasnęłam.

Obudziłam sie jakoś o 7.30 ,chłopcy jeszcze spali więc szybko wstałam obudziłam Loczka powiedziałam żeby sie szykował i pognałam do swojego pokoju,ubrałam to:


Umalowałam sie wyprostowałam włosy i poszłam do kuchni.
Harry był już gotowy i czekał z dwoma kubkami kawy, poszliśmy do salonu gdzie spokojnie usiadłam i popijałam kawę.
H.ślicznie dziś wyglądasz kochanie
Powiedział całując mnie w policzek
V.dziękuję kocie ty też wyglądasz niezłe..
Zaśmiałam się

H. jest 8.47 na którą masz zajęcia
V.9.30
Położyłam głowę na ramieniu Hazzy

H. Powinniśmy się zbierać jeżeli pewnie będą korki
V.Masz racje, chodźmy

Odłożyliśmy kubki w kuchni i pojechaliśmy na zajęcia,oczywiście były korki.Opowiedziałam mu o mojej przyjaciółce kate która chodzi ze mną na zajęcia,chciał ją odrazu poznać dlatego też odprowadził mnie pod samą klase gdzie odbywały sie zajecia Kate na początku trochę się stresowała ale potem załapała z nim wspólny język.niestety Harry musiał iść a ja z Kat weszłam do kl gdzie odbywały sie zajęcia wreszcie dzisiaj robiliśmy coś fajnego,czyli ukladanie, i farbowanie włosów mieliśmy ludzi którzy byli naszymi manekinami, pani Ela byla bardzo zadowolona z mojej pracy.
~~~~~Harry~~~~~
Kate to naprawdę fajna dziewczyna ,fajnie się z nią rozmawia , za 4 dni wyjeżdżamy musimy spędzić dzisiaj fajnie dzień. Jest wrzesień a to fajna pora na ognisko, zadzwoniłem do chłopaków propozycją ,ucieszyli się jak małe dzieci.Umówiliśmy się że ja zrobię zakupy a oni przygotują wszystko w domu.Kupiłem potrzebnie rzeczy i wróciłem do domu, chłopacy już wszystko przygotowali więc jest okey, potem weszliśmy na Twittera, było 24tys pozytywnych komentarzy i chyba 5 hejtów nie wieże ,i ona też nie uwierzy jak to zobaczy.Gdzieś tak o 15.30 zadzwoniła księżniczka żebym po nią przyjechał, więc szybko po nią pojechałem namówiłem Kate na podwózkę wsiadły do samochodu powiedziałem.
H.mam dla was propozycje.
k.a jaką to propozycje masz dla nas Haroldzie
Powiedziała przy tym strasznie się śmiejąc
.właśnie kochanie jaką
H.W ogródku Vanessy jest ognisko i wy jesteście zaproszone
odpaliłem samochód i jechałem w stronę domu Vanessy
V.Dziękuje Harry ze zaprosiłeś mnie na ognisko w moim domu na pewno przyjde
H.jestem uradowany.Powiedziałem szeroko uśmiechając sie
V.to co Kat jedziesz do mnie...poznasz resztę chłopaków
K.no czemu nie...
I pojechaliśmy na ognisko w domu księżniczki

Przyszedł nasz pewniak

Harry
Wygoniłem chłopaków z mieszkania po tym tak mi pomogli wszystko przygotować.Wszystko było przygotowane na ostatni guzik,oczywiście wcześniej nie odbyło sie rozmowy z Lou ''jak ja mogłem na to jej pozwolić'' ale to jej życie.Zapalałem właśnie świeczki  chciałem po tym zadzwonić do księżniczki żeby przyszła do muzycznego, jednak przyszła wcześniej.
 Vanessa
Świece,płatki róż i w dodatku w środku pokoju Harry nie wieże po prostu... chciałam od razu wyjść ale Loczek mi na to nie pozwolił złapał mnie za rękę i poprowadził do kanapy usiadłam na niej i czekałam co chce mi powiedzieć Harry to wszystko jest urocze , ale za bardzo nie wiem co to może wszystko znaczyć.
H. wiem że teraz jesteś strasznie zmieszana i nie wiesz o co chodzi wiec nie będę przedłużać. zakochałem się w tobie Vanessa, wiem że znamy się krótko , ale ja cię kocham....
Powiedział zdenerwowany
V.nie wiem co powiedzieć...
Mam straszny mętlik w głowie
H.Van czy ty byś chciała zostać moją dziewczyną??
Powiedział z nadzieją w głosie
Zatkało mnie Harry chce ze mną być...ja też chce ale boje się ze tylko będziemy sie ranić, przecież on za kilka dni wyjeżdża, mam złe wspomnienia z ostatniego związku ,ale wiem że Loczek taki nie jest.
V. Harry ja nie mogę...potrzebuje czasu mam straszny mętlik w głowie,przepraszam,nie długo wyjeżdżacie, po tej "trasie" czujcie się zaproszeni i przyjedzcie do mnie w tedy dam ci odpowiedz mam nadzieję że mnie...mnie rozumiesz?
Gdy wypowiedziałam ostatnie słowa spojrzałam na jego piękne zielone oczy,był w nich smutek ale też zrozumienie
H. Rozumiem...dam ci tyle czasu ile będziesz chciała
V.dziękuję ci...
powiedziałam i mocno przytuliłam Loczka
Zależy mi na nim i nie chce go stracić.
H ,...za co??
v.po prostu za to że jesteś
h.To chodź zabiorę cię w pewne miejsce...
V.hmm jest 21.00 okey możemy iść
Poszliśmy do samochodu Harry jako geltelmen otworzył mi drzwi i odjechaliśmy jestem ciekawa gdzie mnie zabiera...
Jechaliśmy w ciszy...co chwile zerkałam na niego a on chyba na mnie bo jak nasze wzroki sie spotkali wybuchliśmy śmiechem.
Harry
No cóż potrzebuje czasu rozumiem nie będę naciskać. Mój dobry znajomy ma tutaj działkę wiec przygotowałem coś niezwykłego dla księżniczki ,chłopcy mi w tym pomogli.
Vanessa
Właśnie teraz Harry otwiera furtkę jakiejś posesji było już dość ciemno więc trochę się bałam i kurczowo splotłam dłonie Loczka z moimi mogłam sie domyślić że w ty właśnie momencie uśmiecha sie sam do siebie szliśmy jakieś 2-3 min kiedy ujrzałam to:


v.Wow Harry ty to wszystko s..

H. chłopacy mi pomogli
Przerwał mi Harry ,rozłożyliśmy się na tych wielkich poduchach i zaczęliśmy oglądać jakiś film ,nawet nie wiedziałam o czym jest bo zajmowałam się Loczkami Hazzy.Gdy skończył sie film rozmawialiśmy na rożne tematy.
H.Głodna??
V.trochę
Harry wyjął z kosza który był wcześniej przygotowany kanapki, opowiadał mi o różnych śmiesznych sytuacjach,a ja mu opowiedziałam z kąd wziął się pomysł żebym stylizowała gwiazdy.
H,to jak będziesz już skończysz tą cała szkółkę to będziesz naszą stylistką
Odparł i uśmiechnął sie tak promiennie.
V.A z kąd wiesz ze bym chciała dla was pracować??
H. Bo byś chciała ciągle pilnować brata a gdybyś dla nas pracowała to byś mogła to zrobić.
V.hmm dobra myśl...
Napiłam sie coli
H. I była byś przy mnie...
Powiedział ciągle patrząc mi w oczy.. nie no zaraz się chyba rozpłynę
nie wiem co mnie podkusiło,ale usiadłam na Harrym rozkrokiem
Widać że był zdziwiony tą sytuacja ja też do końca nie wiedziałam co robię
H. Co ty...
Nie dokończył ponieważ przerwałam mu pocałunkiem, był on długi namiętny po prostu piękny. Poczułam miliony motylków ,teraz jestem tego pewna kocham go i chce z nim być.
H.czemu?
Zadał mi pytanie na które odpowiedziałam krótkim już  pocałunkiem
 V.już nie potrzebuje czasu ..,ale jeżeli ty już nie..
Tym razem to on mi przerwał pocałunkiem
H.kocham cie księżniczko.
powiedział radośnie
V. a ja ciebie.
Szepnęłam mu do ucha
H. to może tak oficjalnie...Vanesso zostaniesz moją dziewczyną.
v.tak harry zostanę twoja dziewczyną.
Jeszcze raz złączyliśmy nasze usta
H.więc to był nasz oficjalny pocałunek.
V,I nie ostatni..
Powiedziałam ,nagle przeleciała mnie fala zimnego wiatru przed co całe moje ciało przeszedł nie przyjemny dreszcz
H. zimno ci??
V.No troszkę.
Usiadłam normalnie obok Hazzy który przykrył mnie kocem.
V. a ci nie jest zimno??
przykryłam nas oboje i w tuliłam sie w Harrego.
H.i to mi się podoba!!
Krzykną
V.tak tak ale nie musisz krzyczeć mi do ucha.
siedzieliśmy jakiś czas w ciszy której nie cierpię, więc zaczęłam rzucać w Harrego popcorn, on chwile był obojętny lecz po jakimś czasie nie mogłam wytrzymać ze śmiechu ponieważ Loczek mnie gilgotał
V.Harry przestań!!
H. nie ma mowy. V.no proszę cie.
H.no  nie wiem nie wiem.
Mówił ciągle mnie gilgocząc
V. a za buziaka...
Powiedziałam z nadzieja w głosie
H.hmm okey.
Przestał mnie gilgotać i pocałowałam go w policzek
V. nie powiedziałam gdzie ma być ten buziak.
Zaśmiałam się ...pewnie myślał o ustach a ja mu dałam w policzek
H.Wracamy??
V. No możemy już jest strasznie późno..
~~~~ samochodzie~~~~~
V.A co z rzeczami??
H. Jutro je ogarnę.
Powiedział odpalając silnik
Harry
Tak się ciesze że zmieniła zdanie że już nie potrzebuje czasu i  jesteśmy razem chłopacy mieli racje, dziękuję im za wszystko.
Właśnie teraz prowadzę samochód a obok mnie jest moja dziewczyna...Jak to fajnie brzmi moja dziewczyna.
H. Będę mógł jutro podwieźć moją dziewczynę do szkółki.
V.Mój chłopak będzie mógł podwieźć mnie do szkółki
Powiedziała z uśmiechem na twarzy
Podjechaliśmy pod dom księżniczki jak geltelmen otworzyłem jej  drzwi od samochodu i w nagrodę dostałem soczystego całusa w policzek , gdy tylko weszliśmy do domu ktos wtulił się w Vanesse to pewnie Lou i też tak było
Vanessa
Tylko weszłam z Hazzą do domu a ktoś mnie mocno przytulił po perfumach mogłam poznać że to mój braciszek
L.Przepraszam , przepraszam za to że krzyczałem nawet nie wiesz jak się martwiłem znaczy wiedziałem że jesteś z Harrym ale wiesz... no.
Powiedział w ciąż mnie tuląc
V.tak wiem...już jest dobrze
Lou odsunął się ode mnie i zwrócił się do Harrego
L.Czyli możemy już ogłosić pewniaka??
Co...jakiego pewniaka??
H.tak możemyLoczek złapał mnie za rękę i poprowadził do salonu, gdy tylko zobaczyła nas reszta, zaczęli się strasznie szczerzyć na nasz widok.
N. Zobaczcie nasz pewniak przyszedł
V.co to jest ten pewniak??
Spytałam siadając Harremu na kolanach
Li:Pewniak to...

przed Malikiem nic sie nie ukryje prawda

~~~~Harry~~~~
Wróciliśmy do domu chłopaków nie było ,więc poszliśmy do kuchni, zabraliśmy chipsy i napoje do salonu i siedzieliśmy i gadaliśmy na różne tematy.
Vanessa jest niesamowita, znamy sie krótko a mam wrażenie że całe wieki ona jest taka piękna jak się uśmiecha ,czy ja czuje coś do niej??
~~~Vanessa~~~~
V.to co robimy??
H. no nie wiem...
Wpadłam na pomysł przecież mam pokój "muzyczny"
Tak kiedyś kochałam śpiewać , jednak 2 lata temu przestałam przez pewną osobę, brałam udział w konkursie muzycznym Lou mnie namówił żebym wzięła w nim udział ,wygrałam go  byłam strasznie szczęśliwa ale podeszła do mnie jakaś dziewczyna która też brała w tym konkursie udział, powiedziała że nie mam talentu że beznadziejnie śpiewam i ze wygrałam dlatego że mój brat to Louis.To zabolało pomyślałam sobie że ona może mieć racje i od tamtego czasu już nie śpiewałam,ale  dzisiaj zaśpiewałam przy Harrym  nie wiem czy powiedział mi że ładnie śpiewam z litości czy mówił prawdę , zaryzykuje pokój "muzyczny" stworzył Lou chciał bym śpiewała ale czy on też zrobił to żeby mi było miło czy naprawdę sądził że potrafię śpiewać
V.Harry mogę ci coś pokazać??
Spytałam a on szeroko się uśmiechną
H.pewnie
Złapałam go za rękę i zaprowadziłam do tego pokoju 
Wszystko było przykryte prześcieradłami, twarz Harrego wyrażała... właściwie nic nie pokazywała nic nie mogłam odczytać.
Zdjęłam prześcieradła pokój wyglądał tak: 

H.wow nigdy nie widziałam tego miejsca
V.bo nikomu go nie pokazywałam, usiądź 
wskazałam dłonią na kanapę.Loczek posłusznie rozłożył sie na kanapie.
H.to co masz mi do pokazania??
V.zobaczysz 
Zaczęłam grać na fortepianie. Boże jak ja już dawno nie grałam tego mi brakowało, postanowiłam że zaśpiewam cover Miley Cyrus
ZAŁÓŻMY ŻE ONA TAK ŚPIEWA


Po skończonej piosence Harry wstał i zaczął klaskać przez co się zarumieniłam czy to oznacza że nie jestem aż taka zła,podczas śpiewania czułam że wreszcie jestem sobą.
H. kobieto ale ty masz głos !
v.naprawdę tak sądzisz??
H. Naprawdę..
wstałam a Harry mnie przytulił na początku sie zdziwiłam ale odwzajemniłam uścisk ma boską wodę kolońską
V. chodź idziemy do salonu...
H.no dobra..
w salonie niespodziewanie pojawili się chłopcy bardzo się zdziwili na nasz widok
L.cześć Harry
H. Siema!
Z.kim jest pani nieznajoma??
Spojrzałam na Harrego i wybuchliśmy śmiechem
N.No co??
Byli mocno zdziwieni...
V.Naprawdę mnie nie poznajecie??
Li. a powinniśmy
H.nie ładnie Louis...
Lou zszokowany aż wstał
L.co ja!!
V.nie poznać własnej siostry  wstydź się
N,Z,Li,: boże Van to ty
V.we własnej osobie
h.Boże wy to durnie jesteście!!!
Louis podszedł do mnie i mocno przytulił co mnie zabolało w miejscu gdzie jest tatuaż
V.Lou puść mnie boli mnie ramie 
L.co czemu??
Puścił mnie i zobaczył moje ramie
L.boże Vanessa czyś ty do reszty oszalałaś!!
Zaczął na mnie krzyczeć,byłam zszokowana zachowaniem brata, pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Czemu on na mnie krzyczał, dobrze wie że tego nienawidzę, słyszałam jak ktoś wali w drzwi ale zbytnio na to nie reagowałam  dałam sie ponieść emocjom i runęłam z płaczem na podłogę.
Kretyn... po jakiś kilku minutach ogarnął mnie spokój, wstałam
otworzyłam okno i usiadłam na parapet. Wyciągnęłam
paczkę papierosów  i odpaliłam jednego. kocham posmak tytoniu , gdy tak sobie siedziałam nagle zadzwonił do mnie telefon.
V.halo??
M.Cześć Vanesso może byśmy się spotkali bardzo bym chciał jeszcze raz cie ujrzeć.
Powiedział przyjaznym tonem
V.w sumie czemu nie... gdzie i o której??
M. Przyjdę po ciebie o 17.30
V.okey to do zobaczenia
M. dokładnie..
Rozłączyłam się mam jeszcze... o matko pół godziny szybko podeszłam do szafy co by tu ubrać... ooo! już wiem:

Zmyłam pozostałości mojego makijażu, pomalowałam się jeszcze raz , puder,tusz,kreski, błyszczyk  i w ogóle nie widać że płakałam. Mam jeszcze jakieś 5 minut więc napisałam do Matta żeby sie nie przeraził ja mnie zobaczy bo sie zmieniłam ,i zeszłam na dół. Chłopacy jak zwykle siedzieli przed telewizorem.
V.wychodzę...
Powiedziałam cicho ale nie na tyle żeby Louis nie usłyszał , podszedł do mnie i powiedział
L.a do kąd to sie wybierasz??
V.nie twój interes braciszku

Powiedziałam i chciałam już wyjść kiedy Lou złapał mnie za rękę
L.po prostu sie martwię
Powiedział z troską
V.nic mi sie nie stanie a teraz mnie puść

Lou mnie puścił a ja wyszłam z domu, Matt już czekał.Pomachałam do niego ręką ten tylko się uśmiechną i powiedział
M.wyglądasz bosko Van
V.dziękuję... to gdzie idziemy??
M. hmm może do kina..

V.oki..
~~~~Harry~~~~
Boże czemu Lou tak zareagował to chyba jej życie, teraz pewnie będzie miał do mnie pretensje czemu jej na to pozwoliłem i czemu namówiłem ją na wagary nic na to nie poradzę że chcę spędzać z nią każdą chwile... poczułem się strasznie zazdrosny kiedy zobaczyłem ją a tamtym chłopakiem, ja chyba czuję coś do niej.
Z.Harry co cię gryzie...
Zapytał mnie Zayn gdy tak sobie siedziałem na kanapie
H.mnie no co ty nic mnie nie gryzie.
Powiedziałem zaskoczony

Z.Przecież widzę przyjaciela nie oszukasz.Chodzi o Vanesse czujesz coś do niej prawda 

 Skąd on o tym wie??
H. ale ja cie nie oszukuje... ja i Van no co ty przecież... nawet gdyby...to ona.. nie no...

Zacząłem się jąkać
Z.Harry... widzę jak na nią patrzysz, ty się w niej zakochałeś!!
H.Przed Malikiem nic sie nie ukryje prawda??
Moje oczy się zaszkliły
Z.Walcz o nią idioto masz Jeszce kilka dni..

H.ale jak ona nie odwzajemnia pewnie moich uczuć
Z. nigdy sie tego nie dowiesz jeżeli będziesz słaby, nie wygrasz bez walki.

Wow jego słowa naprawdę działają
H.dzieki Zayn

Z.nie ma sprawy stary!! wiesz gdzie mnie szukać jak będziesz potrzebować pomocy
Zayn poszedł do reszty czyli do kuchni a ja zostałem sam . Wiem! mam pomysł
~~~~Vanessa~~~~
Ten czas spędzony z Mattem był cudowny,świetnie sie czułam,ale nie mogłam przestać myśleć o Harrym, ciekawe co robił przez ten czas gdy mnie nie było, czy to możliwe żebym sie zakochała w Harrym.
Przecież on pewnie by nie odwzajemnił moich uczuć,

Van ogar on nie mógł by zakochać się w zwykłej dziewczynie, Matt pod koniec dziwnie się zachowywał jakby bał sie czegoś. Pożegnałam sie z nim pod pretekstem że muszę jeszcze cos załatwić i szybko wróciłam do domu. Dziwne nikogo nie było  przynajmniej tak mi się zdawało.Przeszukałam wszystkie pokoje zero nikogo nie było po za mną.No cóż pewnie poszli na jakąś imprezę czy coś.Nudziło mi się więc poszłam do muzycznego a tam***