Li.hmm jak by ci to wytłumaczyć...
Zastanawiał sie Liam
N.nazywamy tak chłopaka i dziewczynę gdy widzimy że do siebie pasują np. Zerrie od początku wiedzieliśmy że będą ze sobą
Wyrwał się Niall
Li.i to właśnie znaczy pewniak
Podsumował Liam
V.czyli ja jestem pewniakiem??
Powiedziałam z zdziwieniem...nadal tego nie rozumiem
Z. Po prostu wiemy kiedy ktoś jest dla siebie stworzony i właśnie wy jesteście
L.To lepiej brzmi...
Trochę jeszcze razem posiedzieliśmy Liam zrobił każdemu herbatkę i góre kanapek... w podziękowaniu dałam mu buziaka w policzek...ukradkiem zobaczyłam że Loczek karci go wzrokiem
L. no siostrzyczko...a teraz sie przyznaj
Po Lou wypowiedzi wszyscy się na mnie dziwnie gapili
V.do czego mam sie przyznać braciszku
Powiedziałam odstawiając herbatę na stolik
L.Znowu śpiewasz...
usiadł na podłodze
V. nie no co ty...
Skłamałam
L.nie kłam wchodziłem do muzycznego i były ściągnięte prześcieradła..
V.no dobra raz zaśpiewałam
Byłam trochę zdenerwowana co zauważył harry na którym siedziałam i mnie objął ,przez co się rozluźniłam
L.to możesz nam wszystkim zaśpiewać
Powiedział przez co wybuchłam śmiechem
N.co w tym śmiesznego?
Zapytał zdziwiony żarłok, z resztą wszyscy byli zdziwieni
V.Po co Lou przecież wiesz że od jakiegoś czasu nie śpiewam przy ludziach
L.to od dzisiaj to zmienisz
Wstał i wziął mnie na ręce próbowałam się wyrywać ale to nic nie dało poszedł do muzycznego tak samo jak reszta postawił mnie i zamknął drzwi
V.ej no otwórz te drzwi
L.nie dopóki nam nie zaśpiewasz
Przytakneli mu chłopcy
H.Dalej Van zaśpiewaj tak jak mi w tedy...
L.czyli przy tobie zaśpiewała??
spojrzałam z politowaniem na Harrego
H.znaczy nie...dobra tak
V.dzięki kocie..
Chłopcy rzucili sie na kanapę 5 dużych chłopów na takiej małej kanapie , dobra jak im zaśpiewam to dadzą mi spokój
V.zaśpiewam wam baby Justina ok?
Przytakneli wzięłam gitarę i zaczęłam grać, nigdy nie zapomnę jak się gra to tak samo jak jazda na rowerze nigdy sie tego nie zapomni musiałam na początku sie oswoić ale mi wyszło
V.Teraz mnie wypuścisz??
L.może...
Ich twarze były nie do opisania takie pełne skupienia,a ich oczy były skupione tylko na mnie, to dziwne uczucie
V.Możecie sie tak na mnie nie patrzeć...
Z.Wybacz ale masz niesamowity głos
N.właśnie
Li.potwierdzam słowa Zayna
V.skończcie i otwórzcie te cholerne drzwi
L.już siostrzyczko ale najpierw mnie przytul
Louis podszedł do mnie i mocno przytulił
V.proszę cię , chce wyjść
Szepnęłam mu do ucha
L.Kiedy to w końcu zrozumiesz że masz niesamowity talent...kiedyś też tak myślałaś nie wiem dlaczego tak nagle przestałaś
V.jutro ci powiem
L.No dobrze..
Otworzył mi drzwi , sztywnie się uśmiechnęłam i poszłam si przebrać.
~~~~~Louis~~~~~
Gdy Vanessa opuściła pokój od razu zacząłem wypytywać Harrego czy wie ale nic nie wiedział potem poszliśmy znów do salonu i oglądaliśmy jakieś denne komedie
N.ej mam pomysł!!
Krzyknął Niall
li.jaki i cicho bo pewnie Van juz śpi
N.no bo ja...zagrałem Vanesse jak śpiewała i możemy wstawić filmik na tt i jej pokarzemy komentarze ludzi co sadza o jej śpiewie
L,to chyba najlepszy pomysł w twoim życiu
Powiedziałem i rzuciłem sie na Nialla
N,dzieki...a teraz ze mnie złaź bo wbijasz mi łokieć w żebra
Ogarnąłem się i wrzuciliśmy filmik zoczy się jutro co z tego wyszło
~~~~vanessa~~~~~~
Szybki prysznic piżamka i do łóżka, czy Lou nie może zrozumieć że ja uważam że źle śpiewam ,kocham to ale jestem beztalencie zrozumiałam to niech mówią co chcą nawet Harry nie zmieni mojego zdania.Leżałam jakieś 15 min i w końcu zasnęłam.
Obudziłam sie jakoś o 7.30 ,chłopcy jeszcze spali więc szybko wstałam obudziłam Loczka powiedziałam żeby sie szykował i pognałam do swojego pokoju,ubrałam to:
Umalowałam sie wyprostowałam włosy i poszłam do kuchni.
Harry był już gotowy i czekał z dwoma kubkami kawy, poszliśmy do salonu gdzie spokojnie usiadłam i popijałam kawę.
H.ślicznie dziś wyglądasz kochanie
Powiedział całując mnie w policzek
V.dziękuję kocie ty też wyglądasz niezłe..
Zaśmiałam się
H. jest 8.47 na którą masz zajęcia
V.9.30
Położyłam głowę na ramieniu Hazzy
H. Powinniśmy się zbierać jeżeli pewnie będą korki
V.Masz racje, chodźmy
Odłożyliśmy kubki w kuchni i pojechaliśmy na zajęcia,oczywiście były korki.Opowiedziałam mu o mojej przyjaciółce kate która chodzi ze mną na zajęcia,chciał ją odrazu poznać dlatego też odprowadził mnie pod samą klase gdzie odbywały sie zajecia Kate na początku trochę się stresowała ale potem załapała z nim wspólny język.niestety Harry musiał iść a ja z Kat weszłam do kl gdzie odbywały sie zajęcia wreszcie dzisiaj robiliśmy coś fajnego,czyli ukladanie, i farbowanie włosów mieliśmy ludzi którzy byli naszymi manekinami, pani Ela byla bardzo zadowolona z mojej pracy.
~~~~~Harry~~~~~
Kate to naprawdę fajna dziewczyna ,fajnie się z nią rozmawia , za 4 dni wyjeżdżamy musimy spędzić dzisiaj fajnie dzień. Jest wrzesień a to fajna pora na ognisko, zadzwoniłem do chłopaków propozycją ,ucieszyli się jak małe dzieci.Umówiliśmy się że ja zrobię zakupy a oni przygotują wszystko w domu.Kupiłem potrzebnie rzeczy i wróciłem do domu, chłopacy już wszystko przygotowali więc jest okey, potem weszliśmy na Twittera, było 24tys pozytywnych komentarzy i chyba 5 hejtów nie wieże ,i ona też nie uwierzy jak to zobaczy.Gdzieś tak o 15.30 zadzwoniła księżniczka żebym po nią przyjechał, więc szybko po nią pojechałem namówiłem Kate na podwózkę wsiadły do samochodu powiedziałem.
H.mam dla was propozycje.
k.a jaką to propozycje masz dla nas Haroldzie
Powiedziała przy tym strasznie się śmiejąc.właśnie kochanie jaką
H.W ogródku Vanessy jest ognisko i wy jesteście zaproszone
odpaliłem samochód i jechałem w stronę domu Vanessy
V.Dziękuje Harry ze zaprosiłeś mnie na ognisko w moim domu na pewno przyjde
H.jestem uradowany.Powiedziałem szeroko uśmiechając sie
V.to co Kat jedziesz do mnie...poznasz resztę chłopaków
K.no czemu nie...
I pojechaliśmy na ognisko w domu księżniczki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz